www.zulukuki.com

BLOG, KTÓRY OBECNIE PRZEGLĄDASZ JEST NIEAKTYWNY OD DŁUŻSZEGO CZASU. JA NADAL PISZĘ I MAM SIĘ DOBRZE. ZAPRASZAM NA MOJĄ STRONĘ: WWW.ZULUKUKI.COM

niedziela, 1 lipca 2012

Universal Zulu Nation Polska: DJ Sfuj Człowiek

"idee Zulu Nation poszły w zapomnienie"
"nic nie widać by ludzie z Zulu Nation w Polsce działali"

Poszły w zapomnienie? Możliwe, jeżeli ktoś je zignorował i zapomniał.
Nie widać działań? Możliwe, jeżeli się siedzi i oczekuje, aż przybędzie ktoś do ich miasta i zorganizuje takie wydarzenie, na które Ty chętnie byś poszedł/poszła.
Są natomiast ludzie, dla których te "zapomniane" idee są całym życiem, które postanowili poświęcić by dzieci i młodzież z ich miasta i okolic miały możliwość edukować się, budować system pozytywnych wartości, jednoczyć oraz dobrze wspólnie bawić pod jedną nazwą - Hip Hop.
Idealnym przykładem takiej osoby jest DJ Sfuj Człowiek, którego z wielką przyjemnością Wam przedstawiam!



Przgoda Grzegorza zaczęła się ok. 1995 roku od zafascynowania rapem - z resztą jak więkoszść osób, które w tamtych czasach zaczynały swoje przygody z Hip Hopem. W swoim środowisku miał dostęp do WYP3 , Peji , no i Kalibra 44 (od 1996). A graczy, z po granic naszego kraju, których wrzucał na odtwarzacz byli 2Pac'a , Smif-N-Wessun (Cocoa Brovaz), no i kilka innych dostępnych pozycji z GangStarr'em na czele. "Po tym jak usłyszałem właśnie "DWYCK"   GangStarr'a, zwariowałem na punkcie scratch'y. Niestety, ze względu na to , że jeszcze byłem młody , uczyłem się , nie zarabiałem , a sytuacja finansowa w rodzinie nie była ciekawa, nie mogłem sobie pozwolić na kupno odpowiedniego sprzętu." Dj'ing pozostał w sferze marzeń - przynajmniej na jakiś czas. W roku 1999 dzięki odnalezieniu bratniej duszy, w człowieku, który w tamtym czasie tańczył Electric Boogie, odnalazł nową zajawkę. Katowali swoje umiejętności taneczne wspólnie trenując przez ok 2 lata, zakładając wraz z miejscowymi bboys, ekipę LGC ( Low Gravity Crew ). "To były piękne czasy Lataliśmy po imprezach jak Dzień Prawdy (Gniezno) , No Drugz (Mogilno) , Rytm Ulicy (Piła,2003 i 2005 zaliczyłem półfinały w electric boogie) i kurde mimo nie wielu wygranych bitew cieszyliśmy się, z tego jak spędzamy wolny czas ! Mieliśmy dobry kontakt ze starymi ekipami z Poznania - Cosmo City i Action Squad." W 2003 roku sprawy się jednak skomplikowały - służba wojskowa. Mimo wielu utrudnień Sfuj starał się być aktywnym typem i w czasie przepustek ogarniał wraz z ekipą występy dla dzieciaków , mniejsze imprezy w klimacie , a nawet turniej break'a.Gdy odbębnił służbę , załapał pracę i w końcu mógł zabrać się za spełnianie marzeń, czyli zakupienie pierwszych gramofonów i kilku winyli. "Pewnego dnia wpadł mi w ręce gramofon Unitra "Artur". Był świetny! Miał wbudowany wzmacniacz i regulację głośności, balansu, basu i sopranu, dzięki czemu nie potrzebowałem mixer'a. W szafie znalazłem kilka starych winyli. Pamiętam scenę jak ja i dwóch moich ziomków z osiedla się spotkaliśmy na pierwsze nagrywki. Teraz to może śmieszne , ale wtedy jaraliśmy się strasznie - instrumental leciał z kompa , ziomeczki nawijali swoje zwroty, ja drapałem płytę Krystyny Giżowskiej, a calość nagrywała się na kasetę przez mikrofon w "jamniku" Oczywiście jakość nagrania pozostawiała wiele do życzenia , ale zabawa była przednia!" - tak Sfuj z uśmiechem na twarzy wspomina swoje początki. Temat poszedł do przodu. Im więcej płyt pojawiało się w jego kolekcji, tym mniej on samo pojawiał się wśród ludzi. "Gdy poczułem, że jestem gotów, wziąłem sprzęt i woski do mojego znajomka Dj'a Trzaska i graliśmy u niego domówki, później wkręcaliśmy się do pubów... i poszło. Jakiś czas minął i nasze drogi się rozeszły i musiałem dawać radę samemu." I radę daje.

darmowy hosting obrazków

Na pytanie o tym jak Hip Hop wpłynął na jego życie, Sfuj odpowiada:
"Ze zwykłego szaraka stałem się szanowanym gościem i cieszę się , że szacunek ludzi zdobyłem sercem oddanym pasji (taniec,dj'ing), a nie siłą czy graniem kogoś kim nie jestem. Jeśli jesteś sobą, jesteś prawdziwy, Twoja praca będzie cięższa i dłuższa, ale bardzo owocna, bo w końcu znajdzie się mniejsze lub większe grono osób, które to doceni. Jeśli chodzi o priorytety w życiu to podstawą jest rodzina. Ta najbliższa przede wszystkim, ale też rodzina "hiphopowa", czyli ludzie, z którymi od lat dzielę się zajawką. Ludzie, z którymi działamy i wspieramy się nawzajem."

DJ Sfuj Człowiek obecnie zajmuje się graniem imprez, koncertów, wspieraniem znajomych raperów oraz organizowaniem różnego rodzaju warsztatów dla młodych  "co wydaje mi się najważniejsze w tym wszystkim" - dodaje.


"Hip Hop daje nam coś od siebie, daje nam pasję, siłę do życia, pozytywną energię i wspaniałych ludzi, których spotykamy na naszej drodze. Ale Hip Hop jest trochę jak bank. Czerpiemy z niego, ale powinniśmy oddawać i to z procentem. Z tym że oddawać to do ludzi. Dać im wiarę w siebie jaką dał nam Hip Hop. Dać im napęd żeby cisnęli do przodu, taki jaki dostaliśmy od kultury Hip Hop i jako procent podzielić się swoim doświadczeniem , przemyśleniami i pozytywną energią."
DJ Sfuj Człowiek


darmowy hosting obrazków


Universal Zulu Nation Polska
Kuki.

3 komentarze:

  1. Kuki, mam do Ciebie pytanko ale trochę nie na temat :)
    Kiedyś miałeś napisać, co oznacza Twój tatuaż?

    OdpowiedzUsuń
  2. Siemanko, zwracam się z małą prośbą, potrzebujemy twojego napędu, z ziomkami mamy parę zwrotek i projektów, ale nie mam podkładów, kubamamut@o2.pl, jeśli jest taka możliwość. (mamut, JZR9(jezior), Krolik). 5

    OdpowiedzUsuń