Pogadane z: Anika

    W każdej subkulturze są imiona czy ksywki, po których wymówieniu wszyscy już doskonale wiedzą o kogo chodzi. W środowisku tancerzy clown walk znaczną większość reprezentują mężczyźni. Jeżeli zaczyna się mówić o tańczących kobietach bardzo szybko można wymienić te, które zaistniały w tym świecie. Wśród nich bez wątpienia jest Anika.

Kuki: Witaj Anika! Jesteś jedną z najbardziej rozpoznwanych kobiet wśród tancerzy clown walk’a. Powiedz jak rozpoczęła się u Ciebie ta przygoda ?

Anika: Oglądnęłam trochę filmów w internecie i byłam zafascynowana jak ci ludzie mogą robić tak niesamowite rzeczy nogami. Bardzo chciałam podróżować po świecie w taki sposób jak Viet Jr. I mieć taki styl jak Gosu (gdy zobaczyłam wideo „London 5 way”)

Kuki: Dlaczego clown walk?

Anika: Zdecydowałam się na clown ponieważ crown (odmiana clown walk’a – przyp.red) był dla mnie za wolny i za nudny. Ale po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że fajną opcją będzie to pomieszać, więc zaczęłam to robić.

Kuki: Słyszałem, że mieszkasz w Polsce. Jak do tego doszło ?

Anika: Załapałam kontakt z Michałem Plebaniakiem znanym bardziej jako Bonus. Zakochaliśmy się w sobie więc postanowiłam przeprowadzić się do Polski by zamieszkać z nim. Minął ponad rok od kiedy jesteśmy małżeństwem.

Kuki: Jakiś czas temu spotkaliśmy się na jednej imprezie zwanej Warsaw C-walk Party. To był Twój pierwszy event tego typu w naszym kraju czy brałaś już udział wcześniej?

Anika: Tak to była pierwsza clown walk’owa impreza w Polsce, w której uczestniczyłam.

 

 Anika vs. Snem podczas WCWP II

Kuki: Jakie są Twoje wrażenia po tej imprezie?

Anika: Jeżeli by patrzeć na imprezę jako wydarzenie, to organizacja była do niczego (po 9 godzinach imprezy nadal nie było finału). Muzyka czasem się wyłączała i zawodnicy musieli tańczyć do klaskania publiki. Albo muzyka DnB, która pojawiała się podczas bitw – to było dla mnie dziwne. Z drugiej strony, meeting’owej, było ok. Fajnie jest widzieć tyle osób w jednym miejscu, jednoczących się we wspólnej pasji – tańcu.

Kuki: Jeśli miałabyś porównać umiejętności tancerzy w Polsce i innych krajach, w których byłaś na imprezach co mogłabyś o tym powiedzieć.

Anika: Brałam udział w contestach w Rosji więc mogę porównać tylko te dwa kraje. Generlanie lubię styl polskich tancerzy, jest taki ‘bouncy’.  Z tego co zauważyłam większość z nic tańczy do podstawowej perkusji, nie akcentując reszty dźwięków jakie występują w utworach. Ale tego da się nauczyć z czasem. W niektórych bitwach tancerze całkowicie nie jechali po bicie tak jakby inna muzyka grała im w głowach. To bardzo ważne by czuć muzykę, do której się tańczy, bo w innym wypadku po co w ogóle ta muzyka? :) W Rosji tancerze robią dużo ciekawych rzeczy (niesamowite nowe kroki), jadąc po bicie i linii lirycznej. Przykładają dużo uwagi do klimatu muzyki. Ale większość tancerzy w Rosji ma bardzo podobny styl, bardzo rzadko widzi się kogoś wyróżniającego się. W Rosji odbywa się bardzo dużo eventów clown walk’owych. – może dlatego, że jest to duży kraj, a może dlatego, że c-walk staje się tam bardzo popularny.

Kuki: Co sądzisz o kreatywności w c-walk’u? Gdzie według Ciebie są granice?

Abika: Wszystko powinno być w granicach rozsądku. Możesz dodać do swojego tańca wszystko czego chcesz tylko nie zapominaj jaki styl tańca tańczysz.

Kuki: Chcesz coś na koniec powiedzieć tancerzom clown walk z Polski?

Anika: Bawcie się tym co robicie, czujcie muzykę I pokazujcię to w swoim tańcu! Nie bójcie się eksperymentować, dzięki temu możecie stworzyć coś niesamowitego.

Kuki: Dziękuję za wywiad. Życzę Ci sukcesów w tańcu i życiu!