10-11 Maj 2012 rok.
W Gdańsku z okazji obchodzenia święta studenckiego jakim są juwenalia zorganizowano Street Art Festiwal - Hip Hop Edition. Cały program imprezy nie jest mi znany gdyż jako człowiek pracujący mogłem skorzystać tylko z opcji wieczornych koncertów. W czwartek kończąc dzień pracy o 20:45, z zakupioną już opaską biletową pobiegłem na dworzec Wrzeszcz i pierwszą możliwą SKM'ką udałem się na kampus AWFiS'u gdzie odbywał się cały festiwal. Rzeczywistość nie oszczędza i w ten sposób udało mi się posłuchać jedynie kawałka utworu pierwszych grających w czwartek artystów jakimi był skład Dwazera. Zaraz po nich odbył się koncert, którego ominięcia sobie bym nie wybaczył czyli Rasmentalismu.
Jego rap ma swój niepowtarzalny klimat i mimo braku Wudoe na festiwalu Ras nie dał możliwości by się na nim zawieść i zagrał oczekiwany przez wielu numer "Kostka Jumanji" - Konkret !
Po Rasmentalismie przyszedł czas na artystę chyba najbardziej wyczekiwanego - potwierdzeniem tego była euforia ludzi w momencie gdy Leszek znany wszystkim jako Eldoka wbił na scenę, zaczynając swój koncert mocnym numerem "Jam". Po za kawałkami z najnowszej płyty można było usłyszeć kilka numerów z "Eternii" oraz sporo numerów z "27". Ciekawym faktem (przynajmniej dla mnie) jest to, że Eldo gra mało utworów z "Nie pytaj mnie o nią" - no albo ja po prostu drugi raz trafiłem na jego koncert gdzie po za kawałkami "Nie pytaj mnie o nią" oraz "Granice" nie zagrał nic więcej. Miłym zaskoczeniem było usłyszeć z ust Eldoki, że podobnie jak ja (i zapewne wiele osób) uważa ostatnią płytę W.E.N.Y za najlepszą płytę 2011 roku. Zastanawiające jest dla mnie czemu organizatorzy festiwalu nie zostawili koncertu Leszka na sam koniec, dając natomiast to miejsce dla Łony i Webbera. Może to dlatego, że Eldo następnego dnia miał grać we Wrocławiu, może dlatego, że w koncert Łony zaangażowane były żywe instrumenty. A może po prostu słaby pomysł. Nie wiem. Z racji, że w piątek także czekało mnie pracowanie, na ostatnim koncercie wieczoru zostałem jedynie chwilę.
Następnego dnia dowiedziałem się, że nie tylko ja odpuściłem sobie występ Łony i na koncercie w porównaniu do poprzedniego wykonawcy, zostało niewiele osób.
W piątek w podobnej opcji, zaraz po pracy, którą tego dnia zakończyłem o godzinie 20, udałem się na kampus. Pierwszym artystą, który rozgrzał publikę w i tak upalny i duszny dzień był Małpa, wraz z Jinxem oraz DJ Chwiałem za deckami. Małpa standardowo zapodał dużo energii z płyty "Kilka numerów o czymś". Liczyłem także na nowy kawałek na Kodex IV, no ale niestety się nie doczekałem. Mimo, że to nie pierwszy mój koncert Małpy, bawiłem się na nim tak jakby właśnie pierwszym był. Fascynuje mnie jego twórczość i podejście, do kultury Hip Hop, które ciasno upycha w swoje utwory.
Po Małpiszonie na scene wbił DJ Kebs, Czarny, Hades i Diox, czyli Hi Fi Banda. Szybko i skutecznie rozkręcili publikę zarzucając numery z płyt "Fakty, Ludzie, Pieniądze", "23:55" oraz z solowej płyty Dioxa - Logika Gry. Koncert niszczył! A deszcz, który z powodu duchoty nie był żadnym zaskoczeniem, nie popsuł koncertu, nawet wręcz odwrotnie - nadał mu niesamowitego klimatu.
Następnie scenę przejęli rodzinnie w rapie Pezet z Małolatem zmieniając całkowicie moje zdanie o ich koncertach. Wcześniej miałem możliwość obserwowania ich na scenie podczas Rap Route 5, w Koszalinie, gdzie troszkę się rozczarowałem. Tutaj natomiast, na dużej scenie, ponieśli publikę maksymalnie! Koncerty przy współpracy z muzykami grającymi w trakcie na żywych instrumentach dają znacznie więcej mocy temu wszystkiemu. Niestety w trakcie gdy wszyscy bawili się przy klasykach z płyt Pezeta i Małolata, ja kierowałem się do opuszczenia kampusu. Odpuściłem sobie ostatni koncert, mimo że bardzo chciałem zobaczyć Sokoła i Marysię na scenie, ponieważ kilka godzin później czekała mnie podróż na kolejny hiphopowy event - Zulu Battle Jam, gdzie o 12 w południe otwierałem imprezę panelem dyskusyjnym na temat kultury Hip Hop. Z informacji, które otrzymałem, Sokół i Marysia zniszczyli system więc tym bardziej ubolewam, że nie mogłem tam być.
Podsumowując krótko - mega wydarzenie. Dodać trzeba do tego fakt, że w przedsprzedaży bilet na tyle konkretnych koncertów kosztował jedynie 15 zł. 15zł za możliwość posłuchania Dwazera, Rasmentalismu, Eldoki, Łony z Webberem, Małpy, Hi Fi Bandy i Pezeta z Małolatem ?
KONKRET !
Opcja jak najbardziej pozytywna, czego dowodem jest to, że bilety rozeszły się w ilości około 5 tysięcy.
Kocham Trójmiasto.
Peace!
Kuki.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspomniane wyżej najazdy kablowe https://powerrubber.com/najazdy-kablowe-w-warszawie/ są popularnym zabezpieczeniem przewodów elektrycznych na większych przestrzeniach. Takie akcesoria skutecznie chronią kable przed przerwaniem. Uszkodzone przewody są nie tylko bezpośrednią przyczyną awarii urządzeń bądź maszyn ale także odpowiadają za wypadki osób znajdujących się w pobliżu wadliwego okablowania.
OdpowiedzUsuńSerwis www
OdpowiedzUsuńWww
OdpowiedzUsuńWww
OdpowiedzUsuń