Smutku akompaniament
Wśród milczących ulic, tożsamość okrywa nostalgii kaptur
Jakieś piano, jakiś utwór gra znów, jakiś czas już tu…
Choć dookoła nikt prócz ciszy nic nie słyszy,
Wewnątrz dialog dusz, pośród klawiszowych kompozycji
Które gra ona, córka, z zeszytem nut siostry
Odbicie w lustrze powiększonych źrenic i rozciągniętych
nozdrzy
Odbicie palca od klawisza, krzyk przerażenia i złości
Odczuwalny brak? Brak utworów prostych…
Komplikacja to coś w nich, wyznaczające kierunki emocji
Jak kukiełki, klawiszami kontrolowane ruch za ruchem
Mamo otrzyj twarz z łez
Siostro otrzyj łzy
moje,
wkrótce…
Kuki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz