www.zulukuki.com

BLOG, KTÓRY OBECNIE PRZEGLĄDASZ JEST NIEAKTYWNY OD DŁUŻSZEGO CZASU. JA NADAL PISZĘ I MAM SIĘ DOBRZE. ZAPRASZAM NA MOJĄ STRONĘ: WWW.ZULUKUKI.COM

czwartek, 31 maja 2012

Psychologia: Posłuszeństwo autorytetom | Eskperyment Milgrama | 1961-62

Eksperyment Milgrama — eksperyment psychologiczny, zaprojektowany i przeprowadzony w pierwotnej wersji przez psychologa społecznego Stanleya Milgrama. Eksperyment badał posłuszeństwo wobec autorytetów. Przeprowadzony był w 1961 i 1962 roku. Pierwsze publikacje na jego temat pojawiły się w 1963 roku. W ciągu następnych kilku lat przeprowadzano serie kolejnych doświadczeń opartych o pomysł Milgrama.
Stanley Milgram

Geneza pomysłu


Stanley Milgram (uznawany dzisiaj za jednego z najważniejszych psychologów XX wieku) zadał sobie pytanie o przyczyny ślepego posłuszeństwa wobec zbrodniczych rozkazów, które doprowadziły zwyczajnych wydawałoby się ludzi do ludobójstwa np. w obozach koncentracyjnych podczas drugiej wojny światowej.
Przypuszczał, że Niemcy jako naród muszą być szczególnie skłonni do podporządkowania się przełożonym. W celu sprawdzenia tej hipotezy wymyślił eksperyment, który miał na celu zbadanie skłonności ludzi do ulegania autorytetom. Pierwotnie Milgram chciał przeprowadzić badanie sondażowe na grupie amerykańskiej, a następnie pojechać do Niemiec, aby wyłowić różnice w zachowaniach przedstawicieli różnych narodowości.
Jednak po przeprowadzeniu badań w USA, Milgram stwierdził: Znalazłem tu (w Ameryce) tyle posłuszeństwa, że wcale już nie było powodu jechać do Niemiec.
Wyniki eksperymentu na próbie amerykańskiej były bardzo zaskakujące i nieoczekiwane - także dla samego Milgrama.

Konstrukcja i przebieg eksperymentu

Pierwszy wariant eksperymentu przeprowadzony został na Uniwersytecie Yale ze studentami, a potem z mężczyznami mieszkającymi w New Haven. Kolejne badania zorganizowane były poza terenem uniwersytetu. Milgram założył pracownię w lokalu sklepowym w Bridgeport, gdzie za pomocą ogłoszeń w lokalnych gazetach szukał ochotników do kolejnych doświadczeń. Potrzebował ludzi zróżnicowanych pod względem zawodu, wieku, wykształcenia, płci.
W serii kontrolowanych eksperymentów laboratoryjnych przebadał w sumie ok. 1000 przypadkowo zebranych mieszkańców Connecticut oraz studentów Yale.

Metoda badawcza

Eksperymentator (E) "nauczyciel" (S) i "uczeń" (A)
Eksperymentator (E) "nauczyciel" (S) i "uczeń" (A)
Ochotnicy zgłaszali się do laboratorium po przeczytaniu w prasie ogłoszenia. Byli pewni, że biorą udział w badaniu "wpływu kar na pamięć". Dostawali pieniądze za uczestniczenie w doświadczeniu (4,5 dolara, które dzisiaj warte byłyby ok. 30$). Mówiono im wyraźnie, że otrzymują pieniądze za samo przyjście do laboratorium i zatrzymają je bez względu na to, co się dalej stanie.
W pierwszym (najsłynniejszym) eksperymencie przebadano 40 osób w wieku od 20 do 50 lat. Piętnaście z nich było robotnikami, 16 przedstawicielami handlowymi lub przedsiębiorcami, 9 reprezentowało wolne zawody. Każdy z badanych był testowany indywidualnie.
Gdy badany wchodził do laboratorium, widział obecną już w pomieszczeniu inną "osobę badaną". W rzeczywistości był to pomocnik eksperymentatora - czterdziestosiedmioletni mężczyzna z nadwagą, sprawiający miłe wrażenie (księgowy). Jego zadaniem było granie osoby badanej.
Następowało sfingowane losowanie ról, w którym prawdziwej osobie badanej przypadała rola "nauczyciela", a pomocnikowi eksperymentatora - rola "ucznia".
Nauczyciel dowiadywał się, że jego zadanie polegać będzie na czytaniu uczniowi listy par słów (np. "miły-dzień", "niebieska-skrzynka" itp.), a następnie sprawdzaniu, jak wiele z tych par uczeń zapamiętał. Faza sprawdzająca polegać miała na tym, że nauczyciel czyta pierwsze słowo z pary, następnie cztery słowa-propozycje, z których uczeń ma wybrać słowo prawidłowe (przyciskając jeden z czterech guzików - zobacz rysunek).
Jeśli uczeń odpowie prawidłowo, nauczyciel czyta kolejne słowo, gdy uczeń odpowie źle - nauczyciel stosuje karę w postaci wstrząsu elektrycznego.
Nauczyciel otrzymywał na początku jeden próbny wstrząs elektryczny o sile 45V, który był odczuwany jako dość bolesny.
Następnie ucznia przeprowadzano do sąsiedniego pokoju, oddzielonego od laboratorium szybą. Tam przywiązywany był do krzesła przez pomocnika eksperymentatora oraz nauczyciela. Przeguby ucznia podłączane były do elektrod, po uprzednim posmarowaniu nadgarstków maścią "w celu uniknięcia poparzeń i pęcherzy". W trakcie przypinania "nauczyciel" słyszał jak "uczeń" zadaje pytanie "eksperymentatorowi czy to może być niebezpieczne, ponieważ ma kłopoty z sercem - "Wstrząsy mogą być bolesne, ale nie powodują uszkodzenia tkanek" - odpowiadał eksperymentator.
Następnie nauczyciel wracał do pomieszczenia eksperymentatora i siadał przed aparatem, przy pomocy którego miał stosować szoki elektryczne ("kary"). Czytał listę słów (lista była bardzo długa oraz trudna do zapamiętania) i rozpoczynał "fazę sprawdzającą" (głos ucznia słyszał przez interkom). Jeśli uczeń popełniał błąd, otrzymywał "za karę" wstrząs elektryczny.
Reguła była taka, że przy kolejnych błędach zwiększano siłę wstrząsu. Początkową dawką było 15 wolt. Każdy kolejny wstrząs był rzekomo silniejszy o 15V. Ostatnią dawką miało być 450V - przed nauczycielem było 30 przełączników. Pod przełącznikami widniały napisy, przedstawione w tabeli.

Siła wstrząsu Nazwa siły wstrząsu
15V, 30V, 45V, 60V Słaby wstrząs
75V, 90V, 105V, 120V Umiarkowany wstrząs
135V, 150V, 165V, 180V Silny wstrząs
195V, 210V, 225V, 240V Intensywny wstrząs
255V, 270V, 285V, 300V Bardzo silny wstrząs
315V, 330V, 345V, 360V Niezwykle silny wstrząs
375V, 390V, 405V, 420V Niebezpieczeństwo: poważny wstrząs
435V, 450V XXX

Sytuacja badawcza zaaranżowana była bardzo sugestywnie. Jak ujawniły wywiady przeprowadzone po eksperymencie (tak zwane odkłamanie), żaden z badanych nie zorientował się, że "uczeń" w rzeczywistości nie jest rażony prądem.

Zachowanie ucznia

Zadaniem ucznia było udawanie, że otrzymuje wstrząsy elektryczne. Jego wypowiedzi za każdym razem były takie same (odtwarzano je z taśmy):
  • 15-90 V - Auu
  • (...)
  • 120 V - Auuu! "To rzeczywiście boli"
  • (...)
  • 150 V - AAuuuu! Eksperymentatorze! Już dosyć, Proszę mnie stąd zabrać. Mówię panu mam kłopoty z sercem. Serce zaczyna mi już dokuczać. Proszę mnie stąd zabrać. Serce zaczyna mi dokuczać. Odmawiam dalszego udziału w tym. Pozwólcie mi wyjść.
  • 165 V - AAAUUU! (krzyk) POZWÓLCIE MI WYJŚĆ!
  • 180 V - AAAUUU! (krzyk) Nie mogę wytrzymać tego bólu! POZWÓLCIE MI STĄD WYJŚĆ!
Prawdziwe krzesło elektryczne. W eksperymencie Milgrama używano zwykłego krzesła z oparciami na ręce. Do prądu "podłączone" były tylko nadgarstki ucznia.

Prawdziwe krzesło elektryczne. W eksperymencie Milgrama używano zwykłego krzesła z oparciami na ręce. Do prądu "podłączone" były tylko nadgarstki ucznia.
  • 195 V - AAAUUU! (krzyk) Pozwólcie mi stąd wyjść! Pozwólcie mi stąd wyjść! Serce mi nawala. Nie macie prawa trzymać mnie tutaj! Pozwólcie mi stąd wyjść (4x)
  • 210 V - AAAUUU! Eksperymentatorze! Proszę mnie stąd zabrać! Mam już dosyć! Nie chcę już więcej brać udziału w tym eksperymencie.
  • 255 V - AAAUUU! Zabierzcie mnie stąd!
  • 270 V - (Okrzyki bólu) Pozwólcie mi stąd wyjść! (3x)
  • 300 V - (Okrzyki bólu) Absolutnie odmawiam odpowiedzi! Zabierzcie mnie stąd. Nie możecie mnie tutaj trzymać! Zabierzcie mnie! Zabierzcie mnie stąd!!
  • 315 V - (Głośny okrzyk bólu) Mówiłem, że odmawiam odpowiedzi! Nie chcę dłużej uczestniczyć w tym eksperymencie!
  • 330 V - (Intensywny i przedłużony okrzyk bólu) Pozwólcie mi stąd wyjść (2x) Mówiłem, serce mi nawala (histerycznie). Nie macie prawa mnie tu trzymać. Pozwólcie mi wyjść (powtórzone wielokrotnie).
Przy silniejszych wstrząsach uczeń miał histerycznie i głośno krzyczeć. Od pewnego momentu przestawał reagować - w sali panowała wtedy złowroga cisza.

Zachowanie eksperymentatora

Eksperymentatora grał zawodowy aktor o bardzo oficjalnym wyglądzie, ubrany w fartuch laboratoryjny.
Jeśli w pewnym momencie nauczyciel zwracał się do eksperymentatora z wątpliwościami co do dalszego kontynuowania wstrząsów, eksperymentator odpowiadał:
  1. "Proszę kontynuować"
  2. "Eksperyment wymaga aby to kontynuować"
  3. "Proszę kontynuować, to jest absolutnie konieczne"
  4. "Nie masz innego wyboru, musisz kontynuować"
Jeśli pierwszy nakaz nie był skuteczny, stosowano drugi, dopiero potem trzeci i czwarty. Jeśli po 4 zdaniu badany nie był posłuszny, przerywano eksperyment. Jeśli po którymś ze zdań nauczyciel podporządkowywał się i stosował kolejny szok, to przy następnym zawahaniu lub pytaniu "eksperymentator" miał wypowiadać kolejne zdania od pierwszego do czwartego.
Gdy nauczyciel pytał, czy uczniowi może stać się krzywda, eksperymentator odpowiadał: "Wstrząsy mogą być bolesne, ale nie powodują uszkodzenia tkanek".
Jeśli nauczyciel mówił, że uczeń nie chce kontynuować, eksperymentator mówił: "Czy to się uczniowi podoba czy nie, musisz kontynuować aż on powtórzy poprawnie wszystkie pary słów".
Eksperymentator był pewny siebie i mówił zawsze stanowczym głosem, ale nie był niegrzeczny.

Zachowania nauczyciela

Rzeczywiste osoby badane odbierały eksperyment jako bardzo nieprzyjemny. W artykule Milgrama jest opis zachowania jednego z nich:
Miałem okazję obserwowania jednego z badanych - dojrzałego i zrównoważonego biznesmena, wchodzącego z uśmiechem i pewnością siebie do laboratorium. Po 20 minutach ten sam człowiek był trzęsącym się i wiercącym, jąkającym się nerwowo wrakiem na granicy załamania psychicznego. Bez przerwy wyłamywał sobie palce i pociągał się za ucho. W pewnym momencie przyłożył obie pięści do czoła ze słowami: "Boże niech się to wreszcie skończy". A jednak reagował na każde słowo badacza i posłusznie ulegał jego poleceniom aż do samego końca..
Wszystkie osoby badane (nauczyciele) w pewnym momencie zadawały pytanie o to, czy należy aplikować kolejny wstrząs elektryczny. Widać było, że badani męczyli się z powodu cierpień ofiary. Prosili badacza aby pozwolił im przestać. Gdy odmawiał, kontynuowali, ale trzęsąc się, pocąc, jąkając. Obgryzali paznokcie, niekiedy wybuchali nerwowym śmiechem. Niektórzy oszukiwali sądząc, że pozostanie to niezauważone i dawali ofierze mniejsze wstrząsy niż powinni.
Kilku badanych poprosiło, aby zwolnić ich z dalszej konieczności stosowania szoków. Chcieli też oddać pieniądze, które dostali za udział w badaniu (mimo, że na początku zaznaczano, że pieniądze dostają za samo przyjście do laboratorium, bez względu na to jak przebiegnie eksperyment).

Przewidywania wyników

Milgram zastanawiał się jak wiele osób dojdzie do końca skali i zaaplikuje najsilniejszy wstrząs (450V) uczniowi.
Badani (nauczyciele) mieli wiele powodów, dla których powinni w pewnym momencie przerwać eksperyment:
  • Uczeń bardzo wiarygodnie grał. Nauczyciele byli przekonani, że rzeczywiście rażą go prądem i wywołują jego coraz to silniejsze cierpienia. Dowodzą tego między innymi wywiady przeprowadzane z nauczycielami po zakończeniu eksperymentu.
  • Badani słyszeli w czasie przypinania ucznia do krzesła jak mówi on eksperymentatorowi, że ma kłopoty z sercem.
  • Mimo, że eksperymentator zapewniał, iż nie ma groźby "uszkodzenia tkanek" uczeń krzyczał, że jego serce nawala i histerycznie domagał się przerwania doświadczeń - słusznie twierdząc, że nikt nie ma prawa go tu trzymać.
  • Nauczyciele brali udział w eksperymencie na ochotnika. Oznacza to, że w dowolnym momencie, bez konsekwencji mogli wyjść z sali i zatrzymać pieniądze, o czym ich informowano tuż po samym zgłoszeniu się do laboratorium. Nie było żadnego wyraźnego przymusu pod którym należało dalej uczestniczyć w badaniu.
  • Badani nigdy wcześniej nie widzieli eksperymentatora ani ucznia i nie mieli ich także zobaczyć w przyszłości - nie było tu żadnych dalszych ewentualnych konsekwencji niesubordynacji.
  • Nauczyciele byli przekonani, że biorą udział w "badaniu wpływu kar na pamięć". Jednak od pewnego momentu "uczeń" odmawiał wszelkich odpowiedzi. Oznaczało to, że kontynuowanie eksperymentu mija się z celem.
  • Wykonywano losowanie przed eksperymentem, po to aby rzeczywista osoba badana - nauczyciel - miała przekonanie, iż ślepy traf zrządził, że to nie ona jest rażona prądem. Chodziło o wytworzenie identyfikacji z ofiarą.
  • Nauczyciele dostawali próbną dawkę szoku (o sile 45V) aby zwiększyć wiarygodność badania. Ten szok (10x słabszy niż ostatni szok, który aplikowano uczniowi) był odczuwany jako bolesny.
  • Nie było żadnego racjonalnego powodu, dla którego eksperymentator nie miałby sam aplikować wstrząsów uczniowi i "wyręczał się" nauczycielem.
  • Ochotnicy są (statystycznie) bardziej skłonni do ryzyka, odważniejsi i bardziej inteligentni niż typowi przedstawiciele populacji.
Gdy proszono studentów o przewidywanie wyników tak zaplanowanego eksperymentu, okazało się, że przeciętnie sądzili oni, iż do końca skali dojść może co najwyżej 1% nauczycieli.
Gdy proszono zawodowych psychiatrów (a więc specjalistów) o przewidzenie wyników, sądzili, że do końca skali dojść może najwyżej jedna osoba na tysiąc (jeden promil).

Rzeczywiste wyniki badania

W tak opisanym eksperymencie najsilniejszy szok zaaplikowało uczniowi 65% badanych. Nikt nie wycofał się, gdy ofiara wyraźnie o to prosiła, ani wtedy gdy zaczęła wołać o pomoc, nawet wtedy gdy wydawała okrzyki pełne bólu. 80% uczestników kontynuowało wstrząsy mimo tego, że uczeń wspominał, że ma kłopoty z sercem i krzyczał "Pozwólcie mi stąd wyjść!" (300 V).
Siła wstrząsu Osoby przerywające badanie Napięcie
Od "słaby", do "intensywny wstrząs"" 0 15-285 V
"Bardzo silny wstrząs" 5 osób 300 V
"Niezwykle silny wstrząs" 4 osoby 315 V
"Niezwykle silny wstrząs" 2 osoby 330 V
"Niezwykle silny wstrząs" 1 osoba 345 V
"Niezwykle silny wstrząs" 1 osoba 360 V
"Niebezpieczeństwo: poważny wstrząs" 1 osoba 375 V
XXX (435-450 V) 26 osób 450 V
Osoby, które doszły do końca skali były gotowe kontynuować eksperyment, gdy badacz decydował o jego zakończeniu.
Nie spodziewano się tak wysokiego odsetka całkowicie ulegających osób. Wyniki nie zmieniały się ze względu na wiek uczestników, nie odgrywała roli także płeć (kobiety i mężczyźni ulegali w ten sam sposób) ani narodowość.
Całkowita nietrafność przewidywań zarówno psychiatrów jak i studentów świadczy o braku świadomości presji, jaka wywierana jest na ludzi przez osoby obdarzone autorytetem oraz żywieniu złudzenia niezależności własnej osoby od wpływów innych ludzi (zobacz też: autowaloryzacja).
Ilość osób, które podporządkowują się nakazom eksperymentatora zależała od kilku czynników - zobacz sekcja Mutacje eksperymentu

Interpretacja

Dlaczego tak wiele osób zastosowało najsilniejszy szok?
Pierwsza odpowiedź jaka się nasuwa to, że większość ludzi (niemal 2/3) ma poważne zaburzenia i jest ukrytymi psychopatami lub sadystami. Prawdopodobnie tak właśnie myśleli psychiatrzy i studenci, którzy mieli przewidywać wyniki tego eksperymentu: Do końca skali mogą dojść jedynie osoby poważnie zaburzone - a takich ludzi jest ok. 1%.
Ta interpretacja jest jednak niesłuszna, na co wskazuje kilka faktów:
  • Badani po eksperymencie twierdzili, że było to jedno z najgorszych zdarzeń, jakie im się przytrafiło. Nikt nie czerpał przyjemności z udziału w eksperymencie.
  • Badani oszukiwali eksperymentatora, wtedy gdy myśleli że tego nie widzi. Na przykład zamiast zaaplikowania wstrząsu 300V wymierzali 15V. Gdyby badani byli sadystami należałoby oczekiwać oszukiwania w drugą stronę.
  • Milgram sprawdzał jakie cechy osobowości posiadają ludzie aplikujący najsilniejsze wstrząsy w porównaniu z tymi, którzy przerywali badanie w pewnym momencie. Okazało się, że nie wykrył żadnych istotnych różnic w cechach osobowości (z pewnym wyjątkiem, o którym niżej). Jest to szalenie zaskakujący wynik i konieczny do zinterpretowania.
Prawdopodobnie testy osobowości nie kłamią i rzeczywiście nie ma różnic między tymi, którzy aplikują najsilniejszy szok a tymi, którzy wycofywali się z badania. Milgram twierdził, że wszyscy, niezależnie od tego jak się zachowują, przeżywają olbrzymią presję na podporządkowanie się autorytetowi - ich przeżycia są więc podobne. Na dowód tego twierdzenia przytaczał m.in. fakt, że ani jedna osoba z tych, które przerwały eksperyment, nie weszła do sali ucznia, aby udzielić mu pomocy i odpiąć od krzesła, do którego był przywiązany.
Nikt z badanych nie zawiadomił władz uniwersytetu o tym, że w laboratorium człowiek rażony jest prądem.
Wynik eksperymentu interpretuje się więc jako objaw skłonności ludzi do podporządkowania się autorytetom, która jest u ludzi olbrzymia (w niektórych wariantach badania nawet 93% osób stosowało najsilniejsze szoki).
Sytuacja ma tu znacznie większy wpływ na zachowanie ludzi niż osobowość, pragnienia, przeżycia, motywy, postawy i wartości. O tym, że zachowaniem badanych kieruje autorytet, świadczą mutacje podstawowej wersji eksperymentu.

Mutacje eksperymentu

Eksperyment powtarzano w bardzo wielu odmianach, na wielu narodowościach - m.in. w Holandii, Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, Australii i Jordanii - okazało się, że skłonność do podporządkowywania się jest wszędzie podobna.
Aby sprawdzić od czego zależy uległość osób badanych, skoro czynniki osobowościowe są tu zdecydowanie na drugim planie, zaaranżowano całą serię badań. Milgram przeprowadził ponad 20 różnych odmian eksperymentu z 1961 r.
  • W jednym z nich "uczeń" nie był widziany ani słyszany przez nauczyciela. Okazało się, że w takich warunkach odsetek osób, które doszły do końca skali (450V) wzrosła do 93%. Milgram zbadał także, że ilość osób ulegających autorytetowi zmniejsza się wraz z bliskością ofiary. Jeśli nauczyciel musiał siłą przyciskać rękę ucznia do elektrody (fizyczne zaangażowanie i duża bliskość), to ilość osób aplikujących 450V szok spadła do 23%.
  • Gdy eksperymentator nakazał nauczycielowi przerwanie badania z powodu zbyt silnych szoków, to nauczyciel bez dyskusji podporządkowywał się nawet, jeśli uczeń pewnym głosem twierdził, że może znieść jeszcze silniejsze wstrząsy.
  • Jeśli w sali było dwóch eksperymentatorów, którzy w pewnym momencie zaczynali się spierać o to, czy kontynuować eksperyment, to "nauczyciel" zwykle spoglądał to na jedną, to na drugą osobę, próbując zrozumieć, kto jest "prawdziwym" autorytetem i kogo należy posłuchać. Jeśli nie dawało się tego rozstrzygnąć, przerywał badanie.
  • Jeśli badany mógł sam decydować jaki szok zaserwować uczniowi, nikt nie przekroczył dawki 45V, co pokazuje dodatkowo jak bardzo badani działali wbrew własnej woli.
  • Jeśli "prawdziwy" eksperymentator wychodził z sali i pozostawiał swojego "pomocnika", badani ulegali mu w znacznie mniejszym stopniu. Okazało się także, że skłonność do ulegania autorytetowi rośnie wraz z jego fizyczną bliskością. Jeśli eksperymentator wydawał polecenia z innego pomieszczenia np. przez telefon, ilość ulegających osób zmniejszała się.
  • Jeśli w pewnym momencie eksperymentator i uczeń zamieniali się miejscami (eksperymentator siadał na miejscu ucznia, zaś "uczeń" miał kierować działaniami nauczyciela), to badani nadal słuchali osoby, którą uznawali za "prawdziwego badacza". Jeśli "uczeń" (teraz w roli eksperymentatora) nakazywał kontynuowanie eksperymentu, zaś rażony prądem eksperymentator nakazywał przerwanie go, 100% nauczycieli przerywało badanie.
  • Uległość badanych zależała także od tego, czy mieli jakiegoś sojusznika. Jeśli w eksperymencie występowało trzech "eksperymentatorów", z których pierwszy wycofywał się po pierwszym prawdziwym okrzyku bólu ofiary, a drugi zaraz potem, to jedynie 10% badanych aplikowało najsilniejszy wstrząs.
  • Jeszcze inna wersja eksperymentu polegała na rażeniu prądem (tym razem naprawdę) chomików, z którymi wcześniej bawiły się osoby badane (jedynie kobiety). Badacze zastanawiali się, czy uczucia opiekuńcze, które powinny wyzwolić się w pierwszej fazie badania, przeszkodzą w aplikowaniu chomikom silnych wstrząsów. Jednak ilość osób podporządkowujących się autorytetowi nie uległa zmianie.
Czynnikami, które nasilały posłuszeństwo badanych były:
  • Bliskość autorytetu i stopień jego zaakceptowania jako "prawdziwego autorytetu" (zobacz: np. charyzma)
  • Zinstytucjonalizowanie autorytetu. Jeśli eksperymentator był spostrzegany np. jako pracownik uniwersytetu, to uległość badanych rosła (podobnie dzieje się, gdy za daną osobą stoi inna instytucja np. urząd, wojsko, szpital itp.)
  • Brak bezpośredniego kontaktu lub duży dystans do ofiary.
  • Autorytaryzm badanych (charakteryzujący się uwielbieniem dla autorytetów) - badani autorytarni byli nieco bardziej ulegli (częściej stosowali maksymalne szoki). Jednak ten wpływ osobowości był mało znaczący.
Zmniejszały uległość:
  • Niemożność uniknięcia odpowiedzialności za cierpienia ofiary.
  • Sprzeczne nakazy różnych osób obdarzonych autorytetem.
  • Obecność innych osób które sprzeciwiają się nakazom autorytetu (sprzymierzeńcy)
  • Bliskość ofiary (fizyczna bądź emocjonalna)

Krytyka

Wielu badaczy zarzucało Milgramowi zbytnią ufność w to, że zachowania ujawnione w eksperymencie będą pojawiać się także w codziennym życiu. Badani polegali na eksperymentatorze, czuli się od niego zależni, środowisko w którym się znaleźli było im nieznane. W takich warunkach rośnie posłuszeństwo i w związku z tym zachowanie badanych nie jest reprezentatywne codziennego życia.
Odpowiedź Milgrama brzmiała tak: "Osoba, która przychodzi do laboratorium jest dorosła, aktywna, zdolna do dokonywania wyborów, zatem jest w stanie przyjąć lub odrzucić skierowane do niej polecenie podjęcia określonego działania"
Wobec eksperymentu wysuwano także krytyczne uwagi natury moralnej. Badacze twierdzili, że okrucieństwo któremu poddani byli badani (nauczyciele) równać się może jedynie temu, które sami zadali rzekomej ofierze.
W odpowiedzi Milgram powoływał się na doniosłość wyników eksperymentu oraz na wypowiedzi badanych. 84% z nich twierdziło, że jest zadowolone z uczestniczenia w badaniu i uznało eksperyment za pouczający. Tylko jeden procent badanych żałował, że odpowiedział na ogłoszenie w gazecie. Po roku od zakończenia eksperymentu przeprowadzono badania psychiatryczne na osobach, które najsilniej przeżyły doświadczenie. Okazało się, że eksperyment nie pozostawił w ich psychice żadnego trwałego śladu (zobacz też: PTSD).

Oddziaływanie eksperymentu Milgrama

Badania Milgrama rozpoczęły debatę nad etycznym aspektem eksperymentów psychologicznych. Obecnie etyka badań psychologicznych nakazuje między innymi dostarczenie pełnej informacji o przebiegu badań i uzyskanie świadomej zgody uczestników, nie ujawnianie danych personalnych uczestników, dbanie o to aby żaden z badanych nie doznał krzywdy ani dyskomfortu itp. Wyjątkiem jest tu sytuacja, w której jedynym możliwym sposobem przeprowadzenia ważnego badania jest wprowadzenie badanych w błąd. W takim wypadku jednak konieczne jest przeprowadzenie sesji wyjaśniającej po eksperymencie (tzw. odkłamanie). Zatwierdzeniem planów badawczych zajmują się często komisje uniwersyteckie. Szczegółowy kodeks etyczny psychologa można znaleźć na wikiźródłach.
Doświadczenia Milgrama są dzisiaj uważane za jedne z najdonośniejszych (a z pewnością najsłynniejszych) i jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych w historii psychologii[12], zarówno z powodów etycznych, jak i istotności tego zagadnienia w świecie realnym.
Po wielu latach od zakończenia serii pierwotnych eksperymentów badania w tej dziedzinie nadal były prowadzone. Na przestrzeni lat stopień podporządkowania się autorytetom nie zmienił się[13]. Trudno znaleźć podręcznik psychologii społecznej, gdzie nie byłoby choćby wzmianki o powyższej serii badań.
Źródło: http://www.eioba.pl  

Użyj mózgu i myśl za siebie.  
Kuki

NARKOTYKIINFO.PL

darmowy hosting obrazków





Kampania informacyjno-edukacyjna „NARKOTYKIINFO.PL - czysta informacja” skierowana jest do młodych ludzi szczególnie do studentów oraz do rodziców i opiekunów.
Celem kampanii jest dotarcie do jak największej liczby młodych ludzi z pełna informacją na temat tego co się wiąże z używaniem środków psychoaktywnych. Jednym z głównych aspektów kampanii jest poradnia on-line, by każdy mógł przez kontakt z specjalistą rozwiać swoje wątpliwości, uzyskać poradę i pomoc. Pragniemy być w zasięgu młodych ludzi, w ich środowisku. Zamierzone cele realizowaliśmy poprzez akcje informacyjne organizowane na trójmiejskich uczelniach, debaty organizowane w Klubach Akademickich.
Czysta informacja to czysty przekaz, rzetelna informacja.

Kampania finansowana jest ze środków Miasta Gdańsk i stanowi element Gdańskiego Programu Przeciwdziałania Narkomanii. Realizowana od 2009 roku. Realizatorem kampanii jest Towarzystwo Profilaktyki Środowiskowej 'Mrowisko”.






Kuki.

wtorek, 29 maja 2012

" Cokolwiek myślisz, pomyśl odwrotnie " - Arden Paul

darmowy hosting obrazków



Tytuł: Cokolwiek myślisz, pomyśl odwrotnie
Wydawnictwo: Insignis Wydawnictwo
Ilość stron: 144
Rok wydania: 2008
Opis:
COKOLWIEK MYŚLISZ, POMYŚL ODWROTNIE to odważny atak na nasz sposób postrzegania życia, pracy i otaczającego świata. Zamiast udzielać typowych, nudnych rad, Paul Arden zaskakuje ciętymi uwagami, maksymami i paradoksami, które mają za zadanie podważyć nasze zdroworozsądkowe myślenie. Niezależnie od tego, czy studiujesz, tworzysz, produkujesz, sprzedajesz, zarządzasz czy kupujesz, Arden zainspiruje cię swoim oryginalnym podejściem, zabawnymi anegdotami, wspaniale dobranymi zdjęciami i niekonwencjonalnymi cytatami z wypowiedzi artystów, naukowców i filozofów.

Bardzo pomysłowa i inspirująca książka, przedstawiająca świat wielkich odkryć, korporacji i pomysłów, które powstały w wyniku oderwania się ich autorów od norm oraz podjęcia ryzyka, które zaowocowało wielkim sukcesem. Pozytywny materiał, który pozwala wierzyć, że zdeterminowany człowiek z pomysłem jest w stanie osiągnąć wiele, mimo życiowych schodów i początkowego skazania na klęskę przez społeczeństwo. Gorąco polecam !






Uwierz w siebie i nie pozwól, by ktoś tej wiary Cię pozbawił !


Kuki.




poniedziałek, 28 maja 2012

Zulu Clownz - Jesteśmy tu by coś zmienić !

darmowy hosting obrazków


ZULU CLOWNZ.

   Jest to projekt powstały w wyniku współpracy dwóch indywidualistów tanecznych, którzy pod skrzydłami organizacji Universal Zulu Nation, do której przynależą, postanowili ukierunkować swoje działania zgodnie z zasadami organizacji.


darmowy hosting obrazków


   Universal Zulu Nation posługuje się kulturą Hip Hop jako narzędziem by zamieniać negatywne aspekty życia społecznego, dając im pozytywną alternatywę w postaci artystycznego wyrażania siebie w jej elementach takich jak rap, taniec, DJing czy graffiti. Zulu Clownz jako ekipa wykorzystują taniec Clown Walk by wprowadzić nową, świeżą alternatywę wyrażania siebie, spędzania wolnego czasu, kreowania własnej osoby wraz z takimi wartościami jak wzajemny szacunek, działanie w pokoju, nie zaś poszukiwanie rozwiązywania spraw za pomocą agresji oraz wspólna dobra zabawa. Clown Walk jako taniec swoją inspirację wziął z ruchów rytualnych gangu Crips, ale jako taniec uformowany w latach 90tych jest od tego odskocznią dającą właśnie pozytywną alternatywę zamiast negatywnej.

Zulu Clownz tworzą:
- Łukasz Pączkowski – Kuki
- Bartosz Kopeć – Snem

    Zarówno jeden i jak i drugi z tancerzy od początku swojej przygody z tańcem, będąc samoukami w tej dziedzinie, stawiają na indywidualizm. Kuki oraz Snem poszukując sposobów na wyrażenie siebie w tańcu Clown Walk inspirują się innymi stylami tanecznymi rozbudowując swoje warsztaty o breakdance, rocking, krump, new style, locking oraz wszelkie inne style taneczne, które wpłyną inspirująco na ich twórczość. Świat tańca Clown Walk mimo kilkuletniej egzystencji w Polsce jest nadal stylem dosyć niszowym na co Zulu Clownz chcą wpłynąć. Wśród osiągnięć tego duetu można wyróżnić wygrane na zawodach oraz meetingach w takich miastach jak: Koszalin, Wrocław, Poznań, Katowice czy Leszno.
    Ze względu na duże doświadczenie często są zapraszani do udziału w zawodach jako sędziowie. Po za zmaganiami rywalizacyjnymi od kilku lat prowadzą zajęcia taneczne na zlecenie różnych organizacji i szkół tańca w wielu miastach w całym kraju. Na swoich kontach mają także współpracę z czołowymi raperami z Polski jak i artystami z zagranicy, m.in.: Rahim, Fokus, PIH, Fabuła, Sobota, Tony Jazzu, Don Guralesko, Icon the Mic King, Caddy One.
Kuki biorąc udział w castingu do programu „You Can Dance” jako pierwszy w historii tego właśnie programu zaprezentował Clown Walk co spotkało się z pozytywnym odbiorem przez jury.



darmowy hosting obrazków

   Snem oraz Kuki wcześniej jako indywidualni tancerze, teraz jako Zulu Clownz w wyniku wymiany poglądów i doświadczeń, stworzyli wspólnie program nauczania tańca Clown Walk opierający się na wiedzy, świadomości oraz wykorzystywania twórczej kreatywności uczestników zajęć, pozwalając im już w trakcie warsztatów przedstawić swój charakter w inny, nowy taneczny sposób. 



Pierwszy wspólny projekt, powstały w grudniu 2011.









WORKSHOPS BOOKING:
Telefon: 781-091-774
E-mail: zulu_kuki@hotmail.com






Zulu Clownz na facebook:
http://www.facebook.com/ZuluClownz

niedziela, 27 maja 2012

Moim okiem na: Zulu Clownz w Balance Dance Studio | 25.05. | Słupsk

darmowy hosting obrazków



13:09 - Słupsk - Wysiadam z pociągu, który przywiózł mnie od Gdańska strony.
13:14 - Słupsk - Jaki zbieg okoliczności, że w tym samym miejscu wysiada Snem, który po długiej, przesiadkowej podróży dotarł z Bojanowa.

   Z racji, że miasto jako miasto może nie jest nam dobrze znane ale za to jeżeli chodzi o ludzi znamy ich tu kilku postanowiliśmy przed warsztatami ich odwiedzić. Małe zwiedzanie autobusem miejskim Słupska, obiad czy coś w CH Jantar, pokazanie pracownikom jednego ze sklepów jak wygląda obsługa klienta i wypad z wydrukowaną mapką w poszukiwaniu ulicy Marii Curie-Skłodowskiej numer 3. Pomimo bezproblemowego dotarcia na daną ulicę do studia tańca Balance prędko byśmy nie trafili gdyby nie fakt, że z jego okna dostrzegł nas właściciel i instruktor tejże szkoły - Marcin, który pokierował nas do siebie.
Zbliża się 16:30 więc czas na
ZULU CLOWNZ w Słupsku.

   Zajęcia standardowo zaczęliśmy od kilku słów na temat historii gangów Crips, Clowningu oraz powstania Clown Walku i ideologi tego całego zjawiska.
Następnie po wysłuchaniu nas i rozgrzaniu swoich mięśni oraz rozruszaniu stawów uczestnicy przystąpili do nauki podstaw tańca Clown Walk. Odbiegając lekko od tematyki programu chciałbym dodać, że sala, na której prowadziliśmy zajęcia z racji na swoją budowę oraz kolorystykę (w tym konkretna wrzuta "Freaky Steps") w moim odczuciu sprawiała, że klimat na zajęciach był jeszcze lepszy.

darmowy hosting obrazków


   Zajęcia w programie podstawowym dobiegły końca dając uczestnikom sporą dawkę kroków, przejść oraz nowy krok, który jest ich regionalnym dobrem i w tamtych okolicach nosi nazwę "Wszebor Walk" :-) .

darmowy hosting obrazków

   Krótka przerwa i czas na trzecią część programu jaką są zajęcia zaawansowane, choć lepiej sens zajęć oddawałoby stwierdzenie - praca z własną kreatywnością w tańcu. Jak na każdych zajęciach powtarzamy tu także kierowaliśmy się tym hasłem "Fo' 1st Clown Yo' Walk!" - co w odniesieniu do zajęć oznacza wprowadzenie siebie, własnego charakteru, temperamentu w taniec, przestawiając jedynie podejście i sposób ekspresji własnej osoby.

Jak było na zajęciach ? Taką ocenę powinni przedstawić uczestnicy i stwierdzić czy zajęcia z nami były jakąś wartościową lekcją.
Z naszej strony chciałbym powiedzieć tylko tyle, że po raz kolejny jesteśmy pozytywnie zaskoczeni widząc ludzi, którzy pod koniec zajęć we wspólnym kole udowadniają nam, że trafiliśmy na kreatywne osoby, nie bojące się pokazać charakter.

   W tym miejscu chciałbym podziękować Magdzie, która podjęła się zorganizowania tego wydarzenia oraz ściągnięcia nas do Słupska; Marcinowi za współpracę; wszystkim przybyłym, z którymi świetnie się bawiliśmy i przede wszystkim Agnieszce, za ogarnięcie, przyjaźń i przenocowanie dwóch kolesi, chociaż niecałe dwie godziny snu to stosunkowo mało do następnych dziesięciu w ciągu dnia spędzonych w pracy.
Big Up !



darmowy hosting obrazków

ZULU CLOWNZ - KUKI/SNEM

Zainteresowany warsztatami w Twoim mieście ?

Kontakt: zulu_kuki@hotmail.com


Peace!
Kuki.

czwartek, 24 maja 2012

Zulu Clownz | Warsztaty Clown Walk | 30.05 | Godz.16:00 | TPŚ "MROWISKO" | Gdańsk

darmowy hosting obrazków


Zulu Clownz !
W imieniu swoim jak i Towarzystwa Profilaktyki Środowiskowej "MROWISKO" zapraszam na warsztaty taneczne "Clown Walk", które odbędą się pod koniec miesiąca, a dokładnie 30 maja w siedzibie TPŚ "MROWISKO" przy ulicy Reduta Wyskok numer 9 w Gdańsku. Zajęcia są nieodpłatne więc jedyne czego potrzebujesz to zabrać wygodne buty do tańczenia i pozytywne nastawienie bo po pierwsze...

Clown Yo' Mind !


Zajęcia wyjątkowo zostaną poprowadzone niestandardowo, czyli nie poprowadzimy ich we dwójkę ze Snem'em.


Kilka słów o tym czym jest stowarzyszenie organizujące to wydarzenie:



Towarzystwo Profilaktyki Środowiskowej "MROWISKO" zarejestrowane zostało w 1993 roku w Gdańsku. 

To właśnie zespół terapeutyczny ośrodka i lecząca się w nim młodzież wspólnie doszli do wniosku, że wiele można zrobić. aby młody człowiek nie sięgnął po narkotyk, że warto nawiązać z nim bliski kontakt, porozmawiać, przedstawić uczciwie fakty, czasem zażarcie o niego walczyć - lecz przede wszystkim starać go poznać i zrozumieć. Rodził się pomysł na profilaktykę - opartą na rozpoznaniu i poszanowaniu potrzeb młodego człowieka, autentyzmie bliskiego kontaktu, partnerstwie, aktywności twórczej, szansach na poszukiwanie własnej drogi, uczciwości i czynieniu dobra. 

Od początku istnienia "Mrowiska" wszyscy jego członkowie, pracownicy i wolontariusze budowali podstawy do prowadzenia w środowisku lokalnym nowoczesnej i skutecznej profilaktyki uzależnień. 

Dziś, po tylu latach doświadczeń "mrówczej" pracy udało się skonstruować spójny i profesjonalny system przeciwdziałania uzależnieniom wśród dzieci i młodzieży. System ten w kompleksowy sposób łączy w sobie działania z zakresu profilaktyki I, II iI II-cio rzędowej adresowane do, mieszkańców Trójmiasta.




30 Maj
Godzina 16:00
Zapraszam!


Kuki.

środa, 23 maja 2012

Moim okiem na: 5 Element - Knowledge Spot. | 23.05.2012 - Gdańsk


darmowy hosting obrazków


Za nami pierwsze spotkanie z cyklu wydarzeń "5 Element - Knowledge Spot."
Co mogę ja powiedzieć na jego temat? Z racji na to, że jestem jego inicjatorem jak i osobą, która je poprowadziła dzięki współpracy z Sceną Muzyczną Gdańsk mogę jedynie przedstawić kilka danych technicznych i moich odczuć odnośnie zaangażowania w panel dyskusyjny.
Spotkanie rozpoczęliśmy kilka minut po 17 gdyż spodziewaliśmy się (i słusznie), że ktoś może jeszcze wpaść spóźniony. Frekwencja ogromna nie była ale wraz z Łukaszem mieliśmy tą świadomość, że wydarzenia typu wykład do rozrywkowych nie należą, więc przyciągną raczej ludzi rzeczywiście zainteresowanych tematem. Niezależnie od tego ile, ważne że byli ! Czas rozpocząć.

darmowy hosting obrazków

   W programie pierwszego spotkanie pierwszym elementem był wykład, podczas którego główną uwagę skupiłem na mieście Nowy Jork, zmianach politycznych, nowym planowaniu miasta oraz na powody powstania ulicznych gangów, ich strukturze, funkcjonowaniu i transformacjach. Ponadto przedstawiłem wpływ gangów ulicznych na wczesne czasy kultury Hip Hop, historię pierwszych imprez Hiphopowych oraz sylwetki Ojców Chrzestnych naszej kultury.
   Wykład płynnie zakończył się przechodząc w kolejny planowany element jakim był panel dyskusyjny. Uczestnicy spotkania szybko zaangażowali się w poruszane tematy dzięki czemu z radością mogę stwierdzić, że panel dyskusyjny był rzeczywiście panelem dyskusyjnym, a nie monologiem prowadzącego. Różnorodność poglądów jak i chęć wypowiedzenia się i czynnego brania udziału w panelu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Cieszę się, że mogłem porozmawiać z ludźmi, którzy w moim odczuciu mają jasne podejście co do poruszanej tematyki.

darmowy hosting obrazków
   Trzecim, ostatnim punktem spotkania był film "Flyin Cut Sleeves" obrazujący przedstawiony w wykładzie temat gangów ulicznych Nowego Jorku, głównie gangu  Savage Skulls. Niestety życie to bajka tylko z różnym scenariuszem i w trakcie gdy uczestnicy spotkania zapoznawali się z treścią materiału, ja musiałem złapać za plecak i uciekać do pracy. Mam nadzieje, że moja nieobecność w trakcie filmu nie wpłynęła negatywnie na jego treść - bo jak by miała : )


Ciężko mi powiedzieć jak było bo o to należałoby zapytać uczestniczących w spotkaniu. Ja się cieszę, że tacy byli.


   W czerwcu kolejne spotkanie w ramach wydarzenia "5 Element - Knowledge Spot.", które tak jak pierwsze odbędzie się w siedzibie Sceny Muzycznej Gdańsk. Informację o dacie już wkrótce.


WE ARE HIP HOP !

Kuki.

poniedziałek, 21 maja 2012

Zulu Clownz | Warsztaty Clown Walk | 25.05 | Godz. 16:30 | Balance Dance Studio | Słupsk

darmowy hosting obrazków


"Fo' 1st clown Yo' mind!"

Zulu Clownz tym razem w Słupsku!
Wraz ze Snem'em poprowadzimy zajęcia w Studiu tańca "Balance" przy ulicy Marii Curie-Skłodowskiej numer 3. Startujemy od 16:30 i działamy przez bite 2,5 godziny !
Chętni wziąć udział w zajęciach możecie zapisać się wysyłając email na adres: magda-wszeborowska@o2.pl

Wjazd na cały program zajęć kosztuje 20 zł.
Wydarzenie na facebook:
Zulu Clownz w Słupsku

Zapraszam i widzimy się na miejscu !
Peace!

Kuki.

czwartek, 17 maja 2012

Psychologia: Autorytety, konformizm, społeczny dowód słuszności | Przypadek Jonestown - 1978 r.

Jonestown – osada w Gujanie założona przez członków sekty Świątynia Ludu. Miejscowość powstała w połowie lat 70. ubiegłego wieku z polecenia Jima Jonesa, przywódcy sekty, od którego przyjęła też swoją nazwę. Według założyciela było to miejsce w którym odczuwało się euforię i zadowolenie z życia

Świątynia Ludu – sekta religijna, założona przez Jamesa Jonesa w 1956 w Indianapolis i przeniesiona w 1965 do Kalifornii. W szczytowym okresie popularności do sekty należało około 30 tysięcy ludzi, dysponowała ona majątkiem ok. 15 mln dolarów, a jej przywódca Jim Jones dla wyznawców kultu stanowił bezwzględny autorytet moralny. Sekta upadła pod koniec 1978 w wyniku zbiorowej śmierci ponad 900 osób (gł. amerykańskich członków sekty zmuszonych przez Jonesa do popełnienia samobójstwa) 18 listopada 1978 w ośrodku sekty w Gujanie.

James Warren "Jim" Jones znany również jako Wielebny Jones (ur. 13 maja 1931 w Lynn, w stanie Indiana, zm. 18 listopada 1978 w Jonestown w Gujanie) – amerykańskiŚwiątynia Ludu.

Gujana (Guyana) Kooperacyjna Republika Gujany (Co-operative Republic of Guyana) – państwo w Ameryce Południowej, nad Oceanem Atlantyckim, graniczace na północnym zachodzie z Wenezuelą (743 km), na południowym zachodzie i południu z Brazylią, a na wschodzie z z Surinamem (600 km). Kształt granicy Gujany z Wenezuelą i Surinamem jest podważany przez obydwa te państwa.

Miejscowość zasłynęła z największego zbiorowego samobójstwa w dziejach nowożytnych. 18 listopada1978 roku 909 wyznawców chrześcijańsko-socjalistycznej sekty Świątynia Ludu popełniło samobójstwo pod naciskiem przywódcy w wydarzeniu nazywanym przez Jonesa "rewolucyjnym samobójstwem" na nagraniach audio wydarzenia i wcześniejszych dyskusji. Dorośli członkowie sekty podali truciznę swoim dzieciom, a następnie sami ją zażyli.
Według świadka, członka sekty, Tima Cartera, był to masowy mord zaplanowany i dokonany na mieszkańcach Jonestown.


darmowy hosting obrazków
Zamierzeniem Jonesa było założenie Jonestown jako dobrowolnej komunistycznej społeczności, jak mówił: "Wierzę że jesteśmy najczystszymi istniejącymi komunistami". Marceline Jones (jego żona) opisywała Jonestown jako "dedykowane do życia dla socjalizmu, całkowitej ekonomicznej, rasowej i socjalnej równości. Żyjemy tutaj we wspólnocie." Pod tym względem, podobnie jak restryktywne polityki ZSRR, Kuby, Korei Północnej czy innych państw komunistycznych, Jones nie zezwalał członkom na opuszczanie Jonestown.
W Georgetown (stolica pro-socjalistycznej ówcześnie Gujany), Świątynia Ludu prowadziła częste spotkania z ambasadami ZSRR, Korei Północnej, Jugosławii i Kuby. Ich negocjacje z ZSRR zawierały obszerne dyskusje możliwego tam przeniesienia i Świątynia publikowała memoranda omawiające potencjalne miejsca wewnątrz ZSRR w których mogliby się osiedlić. Sharon Amos, Michael Prokes i inni członkowie Świątyni brali czynny udział w "Stowarzyszeniu Przyjaźni Gujańsko-Koreańskiej", która sponsorowała dwa seminaria na temat koncepcji rewolucyjnych Pn. Koreańskiego lidera Kim Il Sunga. 

Zaczerpnięte z portalu naukowy.pl.


Pierwsza moja myśl po zapoznaniu się z tą historią była "To niemożliwe by być tak umysłowo ślepym, by tego typu wydarzenia miały miejsce!"
A jednak.

   Powodem, dla którego bloguje tego typu materiał jest pokazanie jak wielu ludzi (w tym z pewnością Ty i ja także) poddaje się wpływom różnego typu autorytetów. Jonestown jest skrajnym przykładem ślepego podążania za autorytetem oraz konformizmu, którego to siła sprawcza nakazywała wypić truciznę, popełniając tym samym samobójstwo - ponieważ taki jest wymóg grupowy, to zrobili niemal wszyscy. Zastanów się jak często Ty (choć pewnie o tym nie myśląc) zmieniasz swoje poglądy wraz z zaangażowaniem w działanie jakiejś grupy społecznej. Jak często grupa społeczna, którą obserwujesz zmienia ludzkie zachowania, opinie i światopogląd. Zastanów się także czy nie miałeś w życiu takiej sytuacji (lub byłeś obserwatorem takowej) gdzie wykonywano zadanie niekoniecznie zgodnie z własnymi przekonaniami ale zgodnie z zachowaniem większości.

Poniżej dorzucam jeszcze film "Jonestown - The Life and Death of Peoples Temple" - dla tych, których zainteresowało wydarzenie z 18 listopada 1978 roku.





Kuki.

wtorek, 15 maja 2012

Moim okiem na: Zulu Battle Jam | 12.05.2012 - Wągrowiec




Dwa dni do imprezy - dzwoni telefon.
- [...] Ok, pewnie ogarnę to za Ciebie [...]


   Wyjazd do Wągrowca nie pozwolił mi zobaczyć koncertu Sokoła i Marysi, który odbywał się w piątek 11 maja, w ramach Street Art Festiwalu w Gdańsku. Uciekłem z  w trakcie koncertu Pezeta i Małolata, spakowałem się, zaliczyłem sen na 2 godziny i o 4:45 początek trasy. W Poznaniu przesiadając się z lini TLK na Koleje Wielkopolskie dobiłem do czekającego już na mnie GRBK - także członka Universal Zulu Nation. W Wągrowcu wylądowaliśmy około godziny 11 rano i udaliśmy się do Miejskiego Domu Kultury. Według harmonogramu imprezy o 12 godzinie miał się rozpocząć panel dyskusyjny poprowadzony przez Big W, ale niestety zdrowie lidera UZN w Polsce, nie pozwoliło mu przybyć owy panel poprowadziłem ja, rozpoczynając z lekkim poślizgiem wynikającym z oczekiwania na przyjezdnych, którzy na panelu być chcieli bardzo. Wcześniej jeśli chodzi o wydarzenia związane z Hip Hopem w formie mówionej były to wykłady. Panel dyskusyjny był dla mnie nowym doświadczeniem i muszę przyznać, że bardzo ciekawym (doświadczeniem dla mnie, o jakości panelu mi wypowiadać się nie wypada). Tematem, który postanowiłem poruszyć w ramach owego wydarzenia były "zmiany oraz granice w wyrażaniu siebie przez Hip Hop". Panel dyskusyjny w rzeczywistości stał się dyskusją, a nie moim monologiem co mnie bardzo cieszy. Byłem bardzo miło zaskoczony gdy do dyskusji dołączali bardzo młodzi ludzie, pokazując że także mają w głowach wykreowany własny pogląd na Hip Hop. Dużo szacunku z tego powodu zgrania ode mnie DJ Sfuj Człowiek, który w Wągrowcu dba o to by dzieciaki poprawnie rozwijały swoją świadomość. Po panelu przyszedł czas by ludzie rozruszali trochę kości podczas warsztatów z Titosem. Sam w nich udziału nie brałem, ale mój wzrok wyhaczył kilka ciekawych ruchów i przejść, więc zakładam, że i całe warsztaty były tak dobre jak to co widziałem ja.

   Po warsztatach opuściliśmy Miejski Dom kultury i udaliśmy się na salę gimnastyczną jakiejś tam szkoły (nie wiem jakiej) gdzie z swoje sprzęty rozkładali już Sfuj i DJ Shoorty. Break battle zaczęliśmy ok 16. Sfuj i Shoorty zarzucali breakami. Ja za mikrofonem kontrolowałem sytuację, a tych lepszych w bitwach wybierali Bboy Cortez (Universal Zulu Nation), Bboy Skoora (Sinior Skład Family) oraz Bboy Titos. Do zmagań zapisało się 12 par, z których ostatecznie wygraną zgarneli Non Crew, w składzie Krystek i Hajzer. Propsy dla nich! Ogółem jeśli chodzi o same break battle to była to niewielka impreza. Przyczyną może był fakt, że Wągrowiec sam w sobie jako miasto wielki i znany nie jest. A może też to, że w tym czasie w Polsce odbywały się jeszcze inne 3 imprezy dla bboys. Nie wiem. Tak czy inaczej, było pozytywnie !



   Po bitwach gdy wszyscy udali się w swoje strony, ja wraz z chłopakami z Universal Zulu Nation (GRBK, Cortez, Eskel, Śqb) oraz Nikolą, udaliśmy się na wynajęty domek, w jakimś ośrodku wypoczynkowym, odpalić sobie grilla, pochillować przed after i porozmawiać. Zawsze jaram się niesamowicie spotkaniami z nimi, bo mimo, że widzimy się rzadko to poruszamy mnóstwo tematów, które krążą w mojej głowie na długi długi czas.
Po 21 udaliśmy się do Pub'u Tequila gdzie DJ Sfuj Człowiek wraz z DJ'em Paulo rozgrzewali decki. Długo nie trzeba było czekać byśmy zrzucili zbędny balast by bawić się w kołach do upadłego. W czasie after swój koncert zagrał Dret, którego miałem już przyjemność słuchać we Wrocławiu, gdzie zorganizowaliśmy imprezę z okazji urodzin Universal Zulu Nation oraz kultury Hip Hop. Po koncercie Dreta, na scene wbili B.O.K. Mocne teksty, dobre flow, konkret bity, skrzypce i gitara basowa - tak w skrócie danymi opisałbym ich koncert. Bardzo pozytywne przeżycie tym bardziej, że na usłyszeć Bisza na żywo miałem okazję pierwszy raz. Pozytywnym zaskoczeniem było dla mnie to, że po koncercie chłopaki nie zmyli się jak "po robocie" i zostali jamować z nami niemal do końca. Gdy tańczyliśmy w kołach Biszu jak i Oer towarzyszyli nam, później podbijając i dając szacunek za skillsy. Do mocnych momentów after trzeba dodać turntablistyczne battle pomiędzy Sfoim, a Paulo oraz taneczne battle pomiędzy także Sfoim, który pokazał nam wszystkim jak wygląda oldschoolowy electric boogie, a poppingiem w wykonaniu Corteza. MOC ! Mnie moc także poniosła co odczułem po imprezie - dancehall'owe top head'y nie dla mnie (zdecydowanie nie!) - dzisiaj lekarz postanowił, że to naciągnięcie mięśni kręgosłupa w szyi.

Event na bank zapiszę się w mojej głowie do tych dobrych i niezapomnianych. Może wiary nie było dużo, ale za to mam świadomość, że cały Zulu Battle Jam tworzyli ludzie ogarnięci, pozytywni, pełni zajawki i miłości do tego co robią. 
Wielkie podziękowania dla Grzesia (Sfuj), który to wszystko zorganizował i ściągnął nas wszystkich do Wągrowca byśmy wspólnie pokazywali jak Zulu Nation działa i jakie wartości są dla nas priorytetami.

Pokój!
Kuki.

niedziela, 13 maja 2012

UZN x SMG | 5 Element - Knowledge Spot. | 23.05.2012 - Gdańsk





"Ten, który pozostałe spaja jak cement
rozwijaj go bo to właśnie jest Twój element"





5 Element - Knowledge Spot - jest cyklem spotkań zorganizowanych przez Scenę Muzyczną Gdańsk, mających na celu rozwijanie wśród młodzieży piątego, podstawowego elementu kultury Hip Hop jakim jest wiedza. Spotkania poprowadzi członek pierwszej hiphopowej, międzynarodowej organizacji Universal Zulu Nation oraz ekip WFNS Crew/ Zulu Clownz - Kuki (Kultura Ulicy Krzykiem Indywidualistów). Tańczysz? Malujesz? Rapujesz lub obracasz czarne płyty? A może po prostu to kochasz i czujesz przynależność do kultury Hip Hop? Niezależnie od tego jaka jest odpowiedź, zapraszamy! W programie spotkań m.in. :
- wykłady na temat historii i pionierów kultury Hip Hop,
- otwarty panel dyskusyjny i wymiana poglądów na temat Hip Hopu od każdej jego strony,
- emitowanie klasycznych filmów hiphopowych jak i ciekawych, mniej popularnych produkcji,
- przegląd twórczości oraz życia poszczególnych artystów Hiphopowych,
- Hip Hop po za elementami artystycznymi - ideologia, fashion, język
- i wiele innych ciekawych opcji, które poznasz przybywając na spotkania.



"Each one teach one"
Pamiętaj każdy uczy każdego!
Tego typu zajęcia są czymś rozwojowym dla każdego z nas.
Spotykajmy się, rozmawiajmy i zarażajmy wszystkich ideą zmiany negatywnego w pozytywne!

Startujemy 23 maja (środa) o godzinie 17:00 w budynku SMG,
ul. Powstańców Warszawskich 25 - Gdańsk.
(przystanek autobusowy Płowce)

Spotkania oczywiście są darmowe !

Więc teraz już wiesz jak zorganizować swój czas i gdzie się udać 23 maja.




Pokój, miłość, jedność i dobra zabawa !

Wydarzenie na facebook:



Kuki.

Scena Muzyczna Gdańsk


Centrum Kultury Scena Muzyczna Gdańsk to:

1. Scena Muzyczna Management

Jest to nowy dział SMG zajmujący się promocją i wsparciem Gdańskich artystów. Głównym celem management SMG jest promocja Gdańskich młodych i perspektywicznych muzyków oraz artystów na Tereni Polski i poza jej granicami. Poprzez nasze międzynarodowe kontakty oraz ogromne doświadczenie chcemy dać Gdańskim artystom możliwoś...ć rozwoju swojej kariery i osiagniecie sukcesu na tym polu. W ramach tego projektu proponujemy:

- opieka menadżerska
- wyposażone sale prób
- koncertowe studio nagraniowe audio i wideo
- wydawnictwo płytowe
- promocja i marketing

2. Scena Muzyczna Wydarzenia

Scena Muzyczna to profesjonalna organizacja imprez masowych i koncertów.

Nasze stałe wydarzenia to:
- MTV Gdańsk Dźwiga Muzę
- Gdańskie Widowisko Nocy Świętojańskiej
- Festiwal Latawca
- Sylwester Miejski
- Lodowisko
- Sala koncertowa powstańców warszawskich a w niej koncerty, recitale, wieczory autorskie
- spotkania z klasyką



3. Scena Muzyczna Edukacja i Sport

Oferujemy Zajęcia muzyczne:
- GRAMOFONY – DJING (od podstaw)
- zajęcia rytmiczno - muzyczne 3-5 lat
- zajęcia rytmiczno - muzyczne 6-8 lat
- zajęcia z emisji głosu (grupowe)


Scena Muzyczna Gdańsk zaprasza do śpiewania w chórze amatorskim!

„Chór Sceny Muzycznej Gdańsk” będzie promowany przez Scenę Muzyczną Gdańskiego Archipelagu Kultury. Będzie występował jako suport przed koncertami, a w przyszłości także jako główny wykonawca. Będzie również zgłaszany przez Scenę Muzyczną do festiwali i konkursów.
Powstanie chóru to początek działalności Menagementu Sceny Muzycznej.
Próby odbywają się dwa razy w tygodniu:
Poniedziałek - 19.30
Środa - 19.30
Zajęcia są bezpłatne!

Dodatkowo oferujemy:

· Możliwość wypożyczenia niektórych instrumentów
· Stały kontakt z Orkiestrą Symfoników Gdańskich
· Zajęcia także w Studiu Nagrań
· Udział w koncertach, festiwalach, przesłuchaniach, konkursach;
· W cyklu szkoły muzycznej również: rytmika, kształcenie słuchu, audycje muzyczne, chór, zespół kameralny, instrument dodatkowy- zgodnie z podstawą programową szkół artystycznych.



NAUKA TAŃCA SYNCHRONICZNEGO I NAUKA JAZDY NA ŁYŻWACH DLA POCZĄTKUJĄCYCH

Jazda na łyżwach może sprawiać ogromną frajdę. U nas jest to przyjemność od samego początku nauki. Lubimy i potrafimy uczyć. Nie trzeba chyba dodawać, jak doskonale jazda na łyżwach kształtuje sylwetkę i wpływa na ogólną sprawność. Króluje u nas łyżwiarstwo figurowe, ale przyszły hokeista, który u nas „uczy się łyżew" często później daje wycisk swoim rywalom. Zapraszamy gorąco, na nasze zajęcia, które odbywają się w sezonie zimowym na Gdańskim Lodowisku na Placu Zebrań Ludowych. Początek sezonu już 15 października!!



CARLING -POCZĄTKUJĄCY - ZAAWANSOWANI - DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH

Curling - należy do sportów zespołowych, podobnych do pétanque czy bocce. Jest on rozgrywany na prostokątnej tafli lodu. W rywalizacji biorą udział dwie drużyny liczące po 4 zawodników. Do gry używa się ciężkich granitowych kamieni, które są wypuszczane na lodzie w kierunku celu zwanego domem. Liczba przyznanych punktów zależy od ilości kamieni znajdujących się najbliżej środka domu. Poziom umiejętności, precyzja i złożoność wykonywanych zagrań oraz odpowiednia strategia sprawiają, że curling jest nazywany „szachami na lodzie". Zapraszamy gorąco, na nasze zajęcia, które odbywają się w sezonie zimowym na Gdańskim Lodowisku na Placu Zebrań Ludowych.



ZAJĘCIA SPORTOWE

- aerobic
- tai chi
- zajęcia taneczne: hip hop
- popping
- dancehall
- zumba
- modern jazz



New Boogie Down School w Centrum KULTURY Scena Muzyczna

NBDS (New Boogie Down School) to pierwszy w Polsce projekt mający promować kulturę hip-hop i jej elementy: wiedzę, taniec, muzykę, beatbox, djing. Dzięki swojej aktywności i wsparciu najlepszych, cieszymy się zaufaniem wśród młodej społeczności.
Misją NBDS jest animowanie społeczności, promowanie pozytywnej strony kultury hip-hop, stwarzanie możliwości młodym ludziom do spełniania się w swoich pasjach, poznawania ich historii, korzeni i idei a przede wszystkim do zamiany agresji w rywalizację, zabawę, przyjaźń i szacunek.
Z naszymi ideami identyfikują się setki młodych ludzi, polscy artyści oraz międzynarodowej sławy tancerze, z którymi mieliśmy okazję współpracować. Wsparcie społeczności dowodzi nam o słuszności naszych działań i daje energię do dalszego realizowania naszej misji.



4. Scena Muzyczna SERWIS - Konstrukcje, Dźwięk, Światło

- plac koncertowy o powierzchni 30 tysięcy metrów z kompleksową infrastrukturą
- sala koncertowa pojemność 300 miejsc
- profesjonalne wybudowy sceniczne o różnych wielkościach
- nagłośnienie
- oświetlenie
- wypożyczalnia sprzętu do imprez plenerowych
- atestowane rozdzielnie elektryczne, przewody zasilające (5x35 przewód oponowy)
- barierki ochronne
- barierka ciężka
- barierka lekka
- barierka wysoka
- wybudowy proscenium
- biura kontenerowe z pełnym wyposażeniem
- podesty mobilne (do wykorzystania zmiany backline)
- najazdy kablowe



5. Scena Muzyczna Kariera

Masz ciekawe pomysły, interesuje cię rozwój pod okiem specjalistów, tylko tu możesz rozwijać swoją karierę w dziedzinie kultury i rozrywki. Zgłoszenia prosimy wysyłać pod adres e-mail: kariera@scenamuzyczna.pl


Adres: 
Powstańców Warszawskich 25
80-152 Gdańsk
 

Moim okiem na: Street Art Festival - Hip Hop Edition - Gdańsk


10-11 Maj 2012 rok.

   W Gdańsku z okazji obchodzenia święta studenckiego jakim są juwenalia zorganizowano Street Art Festiwal - Hip Hop Edition. Cały program imprezy nie jest mi znany gdyż jako człowiek pracujący mogłem skorzystać tylko z opcji wieczornych koncertów. W czwartek kończąc dzień pracy o 20:45, z zakupioną już opaską biletową pobiegłem na dworzec Wrzeszcz i pierwszą możliwą SKM'ką udałem się na kampus AWFiS'u gdzie odbywał się cały festiwal. Rzeczywistość nie oszczędza i w ten sposób udało mi się posłuchać jedynie kawałka utworu pierwszych grających w czwartek artystów jakimi był skład Dwazera. Zaraz po nich odbył się koncert, którego ominięcia sobie bym nie wybaczył czyli Rasmentalismu.
  darmowy hosting obrazków 

   Jego rap ma swój niepowtarzalny klimat i mimo braku Wudoe na festiwalu Ras nie dał możliwości by się na nim zawieść i zagrał oczekiwany przez wielu numer "Kostka Jumanji" - Konkret !
   Po Rasmentalismie przyszedł czas na artystę chyba najbardziej wyczekiwanego -  potwierdzeniem tego była euforia ludzi w momencie gdy Leszek znany wszystkim jako Eldoka wbił na scenę, zaczynając swój koncert mocnym numerem "Jam". Po za kawałkami z najnowszej płyty można było usłyszeć kilka numerów z "Eternii" oraz sporo numerów z "27". Ciekawym faktem (przynajmniej dla mnie) jest to, że Eldo gra mało utworów z "Nie pytaj mnie o nią" - no albo ja po prostu drugi raz trafiłem na jego koncert gdzie po za kawałkami "Nie pytaj mnie o nią" oraz "Granice" nie zagrał nic więcej. Miłym zaskoczeniem było usłyszeć z ust Eldoki, że podobnie jak ja (i zapewne wiele osób) uważa ostatnią płytę W.E.N.Y za najlepszą płytę 2011 roku. Zastanawiające jest dla mnie czemu organizatorzy festiwalu nie zostawili koncertu Leszka na sam koniec, dając natomiast to miejsce dla Łony i Webbera. Może to dlatego, że Eldo następnego dnia miał grać we Wrocławiu, może dlatego, że w koncert Łony zaangażowane były żywe instrumenty. A może po prostu słaby pomysł. Nie wiem. Z racji, że w piątek także czekało mnie pracowanie, na ostatnim koncercie wieczoru zostałem jedynie chwilę.
 darmowy hosting obrazków 
Następnego dnia dowiedziałem się, że nie tylko ja odpuściłem sobie występ Łony i na koncercie w porównaniu do poprzedniego wykonawcy, zostało niewiele osób.

   W piątek w podobnej opcji, zaraz po pracy, którą tego dnia zakończyłem o godzinie 20, udałem się na kampus. Pierwszym artystą, który rozgrzał publikę w i tak upalny i duszny dzień był Małpa, wraz z Jinxem oraz DJ Chwiałem za deckami. Małpa standardowo zapodał dużo energii z płyty "Kilka numerów o czymś". Liczyłem także na nowy kawałek na Kodex IV, no ale niestety się nie doczekałem. Mimo, że to nie pierwszy mój koncert Małpy, bawiłem się na nim tak jakby właśnie pierwszym był. Fascynuje mnie jego twórczość i podejście, do kultury Hip Hop, które ciasno upycha w swoje utwory.
   Po Małpiszonie na scene wbił DJ Kebs, Czarny, Hades i Diox, czyli Hi Fi Banda. Szybko i skutecznie rozkręcili publikę zarzucając numery z płyt "Fakty, Ludzie, Pieniądze", "23:55" oraz z solowej płyty Dioxa - Logika Gry. Koncert niszczył! A deszcz, który z powodu duchoty nie był żadnym zaskoczeniem, nie popsuł koncertu, nawet wręcz odwrotnie - nadał mu niesamowitego klimatu.
   Następnie scenę przejęli rodzinnie w rapie Pezet z Małolatem zmieniając całkowicie moje zdanie o ich koncertach. Wcześniej miałem możliwość obserwowania ich na scenie podczas Rap Route 5, w Koszalinie, gdzie troszkę się rozczarowałem. Tutaj natomiast, na dużej scenie, ponieśli publikę maksymalnie! Koncerty przy współpracy z muzykami grającymi w trakcie na żywych instrumentach dają znacznie więcej mocy temu wszystkiemu. Niestety w trakcie gdy wszyscy bawili się przy klasykach z płyt Pezeta i Małolata, ja kierowałem się do opuszczenia kampusu. Odpuściłem sobie ostatni koncert, mimo że bardzo chciałem zobaczyć Sokoła i Marysię na scenie, ponieważ kilka godzin później czekała mnie podróż na kolejny hiphopowy event - Zulu Battle Jam, gdzie o 12 w południe otwierałem imprezę panelem dyskusyjnym na temat kultury Hip Hop. Z informacji, które otrzymałem, Sokół i Marysia zniszczyli system więc tym bardziej ubolewam, że nie mogłem tam być.

   Podsumowując krótko - mega wydarzenie. Dodać trzeba do tego fakt, że w przedsprzedaży bilet na tyle konkretnych koncertów kosztował jedynie 15 zł. 15zł za możliwość posłuchania Dwazera, Rasmentalismu, Eldoki, Łony z Webberem, Małpy, Hi Fi Bandy i Pezeta z Małolatem ?
KONKRET !


Opcja jak najbardziej pozytywna, czego dowodem jest to, że bilety rozeszły się w ilości około 5 tysięcy.

Kocham Trójmiasto.


Peace!
Kuki.

poniedziałek, 7 maja 2012

" Fo' 1st Clown Yo Mind !" | Zulu Clownz w Myszkowie - warsztaty Clown Walk | 5.05.2012

darmowy hosting obrazków

Piątek, 4 maj.
Pobudka po godzinie 5 i o 6:38 wraz z Pawlo wyruszyliśmy w weekendowo-majówkową trasę. Po godzinach dotarliśmy do naszego pierwszego celu jakim było początkowo mało atrakcyjne w nastawieniu miasto, Leszno. Gdyby nie fakt, że nasz trzeci towarzysz podróży, Snem, pisał w ten dzień egzamin maturalny, dalej bym sądził, że Leszno ciekawym miastem nie jest. A jest! No może nie całe, ale ryneczek mają tam uroczy. A oto moje styrane Air Maxy z ryneczkiem w tle.darmowy hosting obrazków 

Ale na ryneczku siedzieć wieczność nie można, czas lecieć w dalszą trasę. Cel na ten weekend to zarażenie zajawką clown walk'ową wszystkich, którzy pojawią się na warsztatach tanecznych zorganizowanych w Myszkowie. Wyruszone o 6:38, dojechane po godzinie 20. Trasa nie mała, ale czas spędzony w tak doborowym towarzystwie zapierdziela jak TJV (mimo, że PKP niestety nie).
darmowy hosting obrazków 

Dojazd, kolacyjka u organizującej całe wydarzenie Ani w domu, a następnie jam w tym samym miejscu i czas na spanie, by mieć siły i dobre samopoczucie w sobotę. A w sobotę ! O poranku powitała wszystkich... moja uśmiechnięta twarz, która od wczesnych godzin nie potrafiła już spać i niestety wszyscy musieli o tym wiedzieć.
Zajęcia odbyły się w Miejskim Domu Kultury w Myszkowie o godzinie 12.
Rozpoczęliśmy wykładem na temat historii powstania Crip Walku, Clown Walku oraz Clowningu, a następnie Snem po ustawieniu ludzi na sali, poprowadził rozgrzewkę. Zulu Clownz jest nowym projektem i Myszków jest pierwszym miejscem, w sumie sprawdzającym jak przebiegnie nasza współpraca podczas prowadzenia zajęć. Po opiniach uczestników zajęć, śmie twierdzić, że chyba było fajnie. Jakkolwiek odebrali to uczący się, dla mnie to była ciekawa lekcja i potwierdzenie tego, że ten projekt to świetny pomysł. Frekwencja ponad 30 osób biorących udział w zajęciach zadawala mnie jak najbardziej. Po zajęciach o poziomie, powiedzmy "dla początkujących" podczas, których przedstawialiśmy podstawowe kroki oraz przykładowe przejścia, przyszedł czas na zajęcia "dla zaawansowanych". Tu uczestników trochę ubyło gdyż wymogiem było to by chętni brać w nich udział coś już łapali lub po prostu mieli na tyle odwagi by nie bać się zaprezentować swoje poczynania taneczne w kółku.
Tak więc drugi poziom zaawansowania wymagał od ludzi przede wszystkim kreatywności i odwagi. I te zajęcia uważam za udane i stwierdzam to po obserwacji "moich podopiecznych" podczas wyjść w cypher. Nie uczyliśmy podczas zajęć żadnych naszych specjalnych kroków ani nic podobnego. Celem zajęć zaawansowanych było wydobycie z głów uczestników pomysłów na to jak w swój sposób mogą operować podstawami i je modyfikować tak by to co tworzą było ich. Zero narzucania, jedynie przykładowe, nasze sposoby na różne opcje. Dlatego każdy kto przyszedł może śmiało stwierdzić, że to co robił na zajęciach to pokazywanie swojej osobowości, charakteru w tańcu. I w taki oto sposób w kółeczku można było wyczuć wpływ m.in. breakingu, house'a czy też podziwiać clown walk zahaczający o krump. Bo pierwsze co trzeba zrobić to przestawić swój umysł w opcji "Fo' 1st Clown yo mind!" a następnie dopiero swoje ruchy.
Poniżej kilka zdjęć z zajęć.
darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków 


Po zajęciach udaliśmy się na lekkie ogarnięcie i chill do Ani chaty i ponownie zawitaliśmy na salę w MDK by uczestniczyć w zajęciach tanecznych, które prowadzi tam, przyjeżdżający z Częstochowy Raju. Bardzo sympatyczny człowiek, z resztą jak wszyscy, których mieliśmy możliwość poznać tego weekendu!
Zaraz po treningu całą brygadą roztańczonych postaci udaliśmy się na grill party zorganizowane przez niezastąpioną Anię. Grill na osiedlu, ognisko, kiełbaski, dobre rapsy, wspaniali ludzie, mnóstwo tematów do obgadania, pieczonki (mega pyszna miejscowa specjalność grillowa) i oczywiście taniec (tu do późnych godzin nocnych gdzie za parkiet służyła nam średnio ruchliwa nocą, droga asfaltowa). Klimat niemal jak z utworu "Grill te sprawy" Vienia.
Dla takich wydarzeń warto żyć.
Dużo zajawki, tańca, spontanicznych akcji i śmiechu.
Mało snu, nieciekawych sytuacji.

Podsumowując weekend.
Ok 1200 km w trzy dni.
Ok 6h snu na dwie noce.
Sporo bitych godzin przetańczonych na dworcu, w pociągu, domu Ani, na sali i na ulicy nocą.





WE ARE HIP HOP!


Kuki.